Trudno o bardziej charakterystyczny element polskiego krajobrazu, jak przysadzista, pokręcona, rosochata wierzba. No, może do pełnego obrazu na wierzbie powinno znajdować się gniazdo bocianie. Jest to drzewo niezwykłe, w naturalnym stanie jest wysokie i bujne Jest też odmiana płaczącą, której gałęzie zwieszają się ku ziemi, a często ku lustru wody, bo na ogół rośnie nad rzekami i zbiornikami wodnymi.
Wierzby sadzone były w długich szpalerach przy drogach, zwykle wąskich, wiodących przez pola, albo brukowane gościńce do folwarku, gorzelni czy przysiółka. Jak głosiły legendy wśród konarów i w dziuplach tych drzew mieszkanie znajdowały diabły, a najchętniej osiedlał się tu Rokita - mały, niezbyt groźny diabełek, psotnik, co przestawi drogowskaz, podziurawi drogę, przestraszy konia.
Dlatego też drogi do kościoła były na obsadzane poważnymi drzewami - brzozami, topolami lub lipami, które niechętnie dawały schronienie różnym chochlikom i diabełkom...
Na zdjęciu droga z Opyp do Rokitna (nomen omen ;-). Sony A-700 + SAL 16-105/3,5-5,6, ISO 400, 90 mm, f/11, 1/20 s, tryb manualny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz