O podziemnych korytarzach minerskich Twierdzy Kłodzkiej krąży wiele legend. Tuż po wojnie sądzono, że w podziemiach fortyfikacji ukrywali się hitlerowcy, którzy zgromadzili tam zapasy żywności umożliwiające przetrwanie przez długi czas. Krążyły również pogłoski, że Niemcy ukryli tam skarby warte miliony marek. Według naocznych świadków znajdowały się tam obrazy olejne, porcelana z Saksonii i manuskrypty.
Armia radziecka, która stacjonowała tu w latach 1945-46 spenetrowała Twierdzę, a po jej wycofaniu, pod koniec lat 40. XX w. eksploracją twierdzy zajęło się Przedsiębiorstwo Poszukiwań Terenowych z Wrocławia. Podczas badań natrafiono na ścianki, za którymi kryły się przejścia do dalszych chodników. Jednak nie udało się w nich znaleźć żadnych cennych rzeczy. Badania prowadzono również na niższych poziomach, gdzie natrafiono na beczki po iperycie, rozebrany na części transportowy samolot typu Junkers oraz zmumifikowane zwłoki cywilów i dwie zabytkowe armaty z XVIII w. Niżej nie udało się zejść ze względu na brak odpowiedniego sprzętu i zalane korytarze. Korytarze te zostały zalane jeszcze przez Niemców przy pomocy układu śluz wodą z Nysy Kłodzkiej. Zniszczyli również elektrownię zasilającą Twierdzę i wszystkie urządzenia produkcyjne.
Wiecej o tajemnicach Twierdzy Kłodzkiem można przeczytać tu
Sony A-700, Tamron 17-50/2,8, ISO 1600, 24 mm, f/4, 1/16 s, priorytet przysłony
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz