Gdzieś w połowie sierpnia kręte ścieżki zawiodły mnie do Lublina. W mieście odbywał się właśnie jarmark Jagielloński (o nim może jeszcze coś kiedyś napiszę) więc przez Stare Miasto przelewały się tłumy mieszkańców i przyjezdnych. Uciekając od jarmarcznego gwaru trafiłem do zabytkowej kamienicy Lubomelskich (Rynek 8), słynnej z "Piwnicy pod Fortuną" z zachowanymi przykładami renesansowej polichromii na ścianach. Ciekawe są jednak również multimedialne wystawy. W dziewięciu salach znajduje się wystawa składająca się z multimedialnych prezentacji, wizualizacji i eksponatów przybliżających historię wielokulturowego Lublina - miasta na styku Zachodu i Wschodu. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej Piwnicy pod Fortuną
Sony A-700 | SAL 16-105/3,5-5,6 | ISO 1600 | 16 mm | f/6,3 | 1/25 s
Pełna optymizmu nazwa...,
OdpowiedzUsuńale wiadomo Fortuna kołem się toczy.
Nazwa ma związek z freskami... Ale o tym jeszcze napiszę.
Usuń