Zamek i kłódki

Sony A700 | SAL 16-105/3,5-5,6 | ISO 200 | 16 mm | f/9 | 1/100 s

"Swego czasu, blady strach padł na mieszkańców Olsztyna. Tu także od czterech lat nowożeńcy zaklinają swą miłość w kłódkach. Dowód miłości wieszają na Zamkowym moście, a klucz wyrzucają do Łyny. Tymczasem balustrada rdzewieje, a przez kłódki nie da się jej porządnie wyczyścić i pomalować. Miejski Zarząd Dróg i Mostów zastanawiał się co z tym fantem zrobić. Rozbić tyle małżeństw, toż to szok..! Tak powstała koncepcja ustawienia w pobliżu mostu specjalnej, plastikowej poręczy. Pomysł spalił jednak na panewce, bo kto by chciał powiesić swą miłość na jakimś tandetnym plastiku? Wymyślono więc, by nowożeńcy deponowali w ratuszu jeden komplet kluczy, a drugi wrzucali sobie zgodnie z tradycją do Łyny. I znowu skucha. Bo to tak, jakby powierzyć urzędnikom klucz do pasa cnoty swej żony, samemu go nie mając. Zapytano więc mieszkańców o zdanie. Za usunięciem kłódek opowiedziało się ponad 50 procent Olsztynian, przeciwko było 40 procent. Sześciu procentom kłódki zwisają zwiędłym kalafiorem. Co z tego wynikło? Kłódki zostają, zapewne do czasu, aż z zabytkowej balustrady zostanie kupka rdzy. No bo jak można stawać na drodze czyjegoś szczęścia? Małżeństwa mogą odetchnąć z ulgą.
Wniosek: Olsztyn jest prorodzinny."

[Tekst pochodzi ze strony internetowej Radia Olsztyn pt: Małżeństwo na kłódkę]