Jelenie rogi

Sony A700, MAF 100-400/5,6-6,7 APO,
ISO 400, 150 mm, f/9, 1/200 s.,
priorytet przysłony
Konstanty Ildefons Gałczyński
Jak jeleń chciał sprzedać swoje rogi

Żył raz jeleń ubogi, 
w majątku miał dwa rogi, 
poza tym więcej nic. 

Smutny przez bory snuł się 
i jeszcze gorzej czuł się, 
niż na ziej sztuce widz. 

A nieraz mu się chciało 
wypić kubek kakao, 
ech, tak, niejeden raz. 

A tutaj w tej pustelni 
ni rynku, ni spółdzielni, 
a tylko las i las. 

Więc się zezłościł jeleń. 
- Tego - mówi - za wiele. 
Uderzę w czynów stal. 

Rogi okrył papierem 
i odszedł z bedekerem 
w tzw. siną dal. 

Po pięciu dniach podróży 
znalazł się w mieście dużym, 
gdzie dużo ludzi szło. 

I zawołał bez trwogi: 
- Rogi sprzedaję, rogi, 
rogi, panowie, o! 

Ale na rogi 
nikt się nie skusił oczywiście, 
O biedo wszystkich bied! 

Biedny lasów mieszkaniec 
przeżył rozczarowanie 
i dalej smutny szedł. 

Księźyc był znów na nowiu. 
Patrzy - chatka w pustkowiu, 
zapadła w mech i sen. 

Na płocie szyld chędogi ; 
KUPUJĘ JELENIE ROGI 
PODŁUG NAJWYŻSZYCH CEN. 

,,He-he - pomyślał jeleń 
- tego to już za wiele, 
hi, hi, ha, ha, ho, ho. 

I ta chatka w pustkowiu, 
i ten księżyc na nowiu 
- kantem mi pachnie to. 

Wiem, ta stara hiena 
jest z bajek Andersena, 
warzy diabelski płyn, 
ćmy pali w kandelabrach, 
o, ja się nie dam nabrać, 
ja już mam dość tych kpin." 

I nagle rzeczywiście: 
przyszedł świt, drgnęły liście, 
dzień się zaczął upalnie. 

Słońce w liściach igrało. 
Jeleń pił swe kakao. 
Wszystko było normalnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...