Zima to mało sprzyjający czas dla miejskich podróżników. Sielski obraz puchowej pierzynki okrywającej świat i dzieci lepiących bałwana, burzy szara rzeczywistość korków, chlapy i przede wszystkim mrozu ścinającego krew w żyłach. Turystów kluczących między pryzmami śniegu i burymi kałużami, ratuje możliwość ogrzania się w kawiarni. Niczym stacje dyliżansów na szlaku miejskiej wędrówki pozwalają na chwilę wytchnienia przed dalszą podróżą
Na zdjęciu kawiarnia na rynku Starego Miasta w Warszawie: Aparat Praktica B100 z obiektywem Super Takumar 55/1,8, negatyw Ilford XP 400 Super wywołany w procesie c41, skanowany Minoltą DualScanII
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz